W wyniku zamknięcia salonów kosmetycznych pewnie wiele z Was zostało w domu z paznokciami w opłakanym stanie i półcentymetrowym odrostem. Podpowiem Wam jak szybko i łatwo pozbyć się lakieru hybrydowego w domowym zaciszu. Z pewnością większość przyrządów jakie będą Ci potrzebne masz w domu, jedynym produktem, który będziesz musiała nabyć to aceton kosmetyczny (remover). Jak usunąć hybrydę krok po kroku dowiesz się z dalszej części posta. Natomiast jeśli sama wykonujesz manicure hybrydowy, to niżej znajdziesz propozycję na wiosenny manicure. Pamiętaj, to że nie wychodzisz z domu nie znaczy, że nie możesz zadbać o swój wygląd - zrób to dla poprawy nastroju i zachowania pozorów normalności :)
Jak zdjąć - hybrydę krok po kroku
Pierwsze co musisz zrobić to pozbyć się wierzchniej warstwy topu. Pilniczkiem o gradacji 180 lub 240 spiłowujemy top i ewentualnie częściowo kolor, uważając by nie przepiłować się do płytki paznokcia.
Następnie przydadzą się pocięte na kawałki waciki kosmetyczne, aceton i folia aluminiowa, chyba że jesteśmy w posiadaniu specjalnych klipsów. Nasączamy dosyć obficie każdy wacik, przykładamy do paznokcia i zabezpieczamy klipsem bądź owijamy folią. Czekamy 10 min. Jeżeli zachodzi taka potrzeba to czynność powtarzamy. Osobiście odradzam kupowanie zmywaczy do lakieru hybrydowego, może są delikatniejsze ale z doświadczenia wiem, że sprawdzają się o wiele gorzej niż czysty aceton.
Jeżeli lakier się nam już ładnie złuszczył przystępujemy do usunięcia go radełkiem/kopytkiem czy też patyczkiem. Lakier powinien być miękki i odchodzić płatami. Ewentualnych resztek, przy zachowaniu szczególnej ostrożności, pozbywamy się pilniczkiem.
Ja często stosuję inną metodę pozbywania się hybrydy - bez użycia acetonu. Spiłowuję cały lakier pilnikiem, jednak tą metodę uważam za bezpieczną tylko wtedy kiedy wiem, że ostatnio nałożyłam grubą warstwę bazy proteinowej.
Cóż, jak widać na powyższym obrazku wcale to nie jest takie trudne, co najwyżej lekko czasochłonne. Powodzenia! :)
Pomysł na wiosenny manicure
Ta część posta skierowana jest do Pań, które mają swój mały salon kosmetyczny w domu. Ja sama wykonuję hybrydy już ponad dwa lata i chyba zaczęło mi to całkiem przyzwoicie wychodzić. Oceńcie same...
Do wykonania powyższego manicure użyłam:
- Baza proteinowa - Indigo Protein Base Removable
- Lakier Hybrydowy Neess 7517 Różowa i Romantyczna
- Lakier Hybrydowy Pierre rene 023 MERLOT
- Top Pierre rene dry top coat
- Naklejki wodne
- Cyrkonie
Jak Wam się podoba mój wiosenno-świąteczny manicure? Myślę, że niedługo na blogu pojawi się recenzja lakierów i topów Pierre Rene. Odsyłam Was również do recenzji lamp UV/LED jakich używam: KLIKAJCIE TUTAJ.
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam :)
Już same w sobie wyglądają mega!
OdpowiedzUsuńDziękuję 😉
UsuńCzesto widzialem jak moja dziewczyna robila te wyczyny :) podziwiam to, a szczegolnie malowanie lewa reka :)
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis!
OdpowiedzUsuńWow, pazurki prezentują się prześlicznie! :)
OdpowiedzUsuńŚciąganie hybrydy to dla mnie chyba najgorszy i najdłuższy etap ;) a karygodny błąd popełniany przez niektóre dziewczyny to odrywanie hybrydy od paznokcia 🙈🙈
OdpowiedzUsuńTo prawda. Też nienawidzę ściągania 😏
OdpowiedzUsuńChciałam Ci bardzo podziękować za ten wpis, ponieważ ściągając hybrydę często uszkadzałam płytke paznokcia, a po przeczytaniu Twojego tekstu, wczoraj zrobiłam pierwszy raz wszystko dobrze :)
OdpowiedzUsuń