Jeżeli tak jak ja, musicie mieć zawsze puder w kompakcie w torebce, to zapraszam Was na dzisiejszy wpis. Cóż, jako posiadaczka cery tłustej muszę się wspierać pudrami, a taki "przenośny" puder w kamieniu jest często wybawieniem, zwłaszcza latem. Dzisiaj mam dla Was recenzję bardzo fajnego kompaktu, który jest przy okazji bardzo miły dla oka.
Eveline Celebrities Beauty - matująco-wygładzający puder mineralny - opis producenta
Delikatna aksamitna struktura pudru
ułatwia jego równomierne rozprowadzanie, doskonale dostosowuje się do
struktury Twojej skóry, nadając jej świeży, jedwabisto-matowy wygląd na
cały dzień. Doskonale maskuje niedoskonałości i pochłania nadmiar sebum
nie wysuszając skóry. Formuła nie zawiera szkodliwych parabenów,
natomiast zastosowane w pudrach Celebrities Beaty pigmenty są
naturalnego pochodzenia.
Poza
efektem upiększającym puder Celebrities Beauty posiada również
niezrównane walory odżywcze i ochronne dzięki bogatemu zestawowi
składników niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania skóry:
- wyciąg z jedwabiu – utrzymuje wodę w naskórku, uelastycznia i ujędrnia skórę, minimalizując oznaki zmęczenia;
- wyciąg z zielonej herbaty i kakaowca - bogate źródło polifenoli i flawonoidów, intensywnie nawilża oraz zapobiega utracie wody; przywracają skórze zdrowy koloryt i blask dzięki swemu odżywczemu i regenerującemu działaniu. Chronią skórę przed negatywnym wpływem wolnych rodników.
Moja opinia
Pudry z Eveline są ostatnio przeze mnie bardzo lubiane. Tak jest również w tym przypadku. Kompakt zauroczył mnie wizualnie jak również jakościowo. Jest zamknięty w czarno złotym opakowaniu z lusterkiem i puszkiem. Na co dzień preferuję pudry sypkie, ale ten w kamieniu także mi się sprawdził. Testowałam go solo jak i "na dokładkę" w ciągu dnia.
Mam wersję transparentną, która jest zawsze moją ulubioną opcją. Nie bieli, wpasowuje się w kolor podkładu.
Ogólnie jest bardzo wydajny, wystarczy spokojnie na ponad miesiąc codziennego użytkowania. Na twarzy wygląda ładnie, naturalnie, nie podkreśla suchych skórek, brak efektu maski, a efekt matu jest nieprzesadzony. Może nie robi super photoshopa, ale delikatnie ujednolica i upiększa cerę. Jedyny minus jest taki, że wchodzi w załamania, więc pod oczy się nie nadaje.
Co do trwałości, może nie jest mistrzem tej kategorii, ale radzi sobie przez kilka godzin ze świeceniem, choć wiadomo, że jest to kwestia zależna od użytego podkładu. Nakładając go np na podkład Revlon, jest w stanie wytrzymać na naszej cerze bez poprawek do końca dnia. Jeśli użyjemy go na podkład rozświetlający - już nie będzie tak kolorowo.
Puder jest mineralnym, choć skład nie jest aż tak idealny jak powinien być, to w stosunku do ceny - jest naprawdę przyzwoity. A cena jest bardzo kusząca - od 15 do 20 kilku złotych.
Ja jestem bardzo zadowolona z zakupu tego pudru i myślę, że jeszcze do niego wrócę.