Korektor to zdecydowany "must have" w każdej kosmetyczce. Cienie pod oczami, zmarszczki, zaczerwienienia, niedoskonałości... te wszystkie problemy rozwiąże korektor. Jest świetnym uzupełnieniem podkładu. Ja dzisiaj opowiem Wam o dwóch niedrogich płynnych korektorach rozświetlających - a mianowicie o BELL HYPOAllergenic Liquid Eye Concealer oraz Kobo Professional, Modeling Illuminator. Który okaże się lepszy? Zapraszam...
HYPOAllergenic Liquid Eye Concealer
Hypoalergiczny korektor rozświetlający pod oczy
Rozświetla, ukrywa oznaki zmęczenia, maskuje cienie i sińce po oczami. Optycznie spłyca zmarszczki. Zapewnia promienne i wypoczęte spojrzenie. Idealnie adaptuje się do kolorytu cery. Nie zawiera substancji zapachowych. Przebadany pod kontrolą lekarza dermatologa i okulisty. Odpowiedni dla osób o cerze wrażliwej oraz skłonnej do podrażnień.
Skład: Aqua (Water),
Cyclopentasiloxane, PEG/PPG-18/18 Dimethicone, Glycerin,
Cyclohexasiloxane, Dimethiconol, C30-45 Alkyl Methicone, C30-45 Olefin,
Ethylhexylglycerin, Trimethoxycaprylylsilane, Triethoxycaprylylsilane,
Polysorbate 80, Sodium Chloride, Phenoxyethanol, Mica, Tin Oxide, CI
77491, CI 77492, CI 77499 (Iron Oxides), CI 77891 (Titanium Dioxide).
Moja opinia
Korektor Bell posiadam w jaśniejszym odcieniu. Dostępne są niestety tylko dwa kolory. Odcień zdecydowanie żółty. Należy on do średnio kryjących, delikatnie rozświetlających. Radzi sobie całkiem dobrze z niedużymi zasinieniami. Nie wchodzi w zmarszczki. Bardzo ładnie się wtapia w skórę, z każdym podkładem potrafi się dograć. Ma odpowiednią konsystencję. Używam go głównie pod oczy, choć myślę, że poradziłby sobie z niewielkimi niedoskonałościami. Rozświetlenie jest subtelne, absolutnie bez żadnych drobinek. Jest lekko zastygający. Niestety trochę ciemnieje, a brak jest w asortymencie faktycznie jasnego odcienia, przez co niektóre z nas po prostu go nie kupią, zwłaszcza zimą. Trwałość do 8h. Opakowanie jest idealne, nie mam zastrzeżeń. Skład całkiem przyzwoity. Nie zauważyłam negatywnego oddziaływania, nie wysusza. Ma dobrą cenę i jest bardzo wydajny.
Kobo Professional Modeling Illuminator
Modelujący korektor rozświetlający do twarzy
Pozwala na idealne wymodelowanie i podkreślenie wybranych partii twarzy. Rozświetla skórę sprawiając,że wygląda ona świeżo i promiennie,perfekcyjnie maskuje oznaki zmęczenia,cienie pod oczami oraz drobne zmarszczki i linie. Zapewnia szybką i łatwą aplikację.
Skład: Aqua,
Boron Nitride,
Caprylic Capric Trigliceride,
CI
15985:1,
CI 73360].,
CI 77491,
CI 77492,
CI 77499,
Cichorium Intybus(Chicory) Root
Oligosaccharides (and) Glycerin (and) Caesalpinia Spinosa Gum,
Cyclomethicone (and) Quaternium-18 Hectorite (and) Propylene Carbonate,
Hydrolyzed Wheat Protein,
Hydroxyethylacrylate (and) Sodium
Acryloyldimethyl Taurate Copolymer,
Isodecyl Neopentanoate,
Isododecane,
Mica,
Mineral Oil,
Nylon-12,
Phenoxyethanol (and) Methylparaben (and) Propylparaben (and) DMDM Hydantoin,
Polyglyceryl-4 Isostearate (and) Cetyl PEG/PPG-10/1
Dimethicone (and) Hexyl Laurate,
Propylene Glycol,
PVP,
Sodium
Chloride,
Sorbitan Olivate,
Stereth-21,
Synthetic Beeswax,
[+/- CI 77891
Moja opinia
W przypadku korektora z Kobo również mamy tylko dwa odcienie do wyboru, też wybrałam jaśniejszy. Od razu powiem, że ten korektor wypada zdecydowanie słabiej od Bell. Pierwsze co się rzuca w oczy to bardzo długi, niekorzystny skład. Korektor również delikatnie ciemnieje, a odcień jest lekko różowy, choć pod oczami nie jest to dla mnie duży minus. Korektor zastyga, ale niezbyt szybko. Wchodzi w zmarszczki nawet bo przypudrowaniu. Krycie jest średnie. Rozświetlenie subtelne. Bardzo słaba trwałość, już po kilku godzinach zaczyna po prostu źle wyglądać i się ważyć. Niestety pozostawia sobie wiele do życzenia, mówiąc wprost nie spełnił moich oczekiwań. Opakowanie również jak w przypadku korektora z Bell bardzo dobre, choć aplikator wyciąga trochę za mało produktu. Cena w stosunku do jakości zdecydowanie wygórowana.
Podsumowując oba korektory do ideałów nie należą. Ten z Bell jest przyzwoity, sprawdzi się na co dzień, ale raczej na wiosnę i lato, kiedy już złapiemy trochę opalenizny, bo jak już wspomniałam wcześniej, ciężko tu z jasnymi odcieniami. Jest hipoalergiczny, więc może być dobrym rozwiązaniem dla alergików.
Korektor z Kobo to niestety porażka. Ogólnie cenię sobie tą markę, jednak w tym przypadku Kobo się nie postarało. Skład, jakość, cena wszystko na minus. Ja go zużyję, choć nie będzie to za duża przyjemność. Nie polecam. Z tej półki cenowej zdecydowanie lepiej sięgnąć po korektor w płynie z Catrice, który wszystkie z nas znają.
Nie miałam tych korektorów u mnie obecnie rządzi Catrice :)
OdpowiedzUsuńi prawidłowo ;)
UsuńCatrice w moim odczuciu ma najlepszy kolor
OdpowiedzUsuńBell nie znam, Kobo miała moja siostra i jej podebrałam, ale jakoś mnie nie zachwycił :/
OdpowiedzUsuńno nie dziwię się że nie zachwycił ;>
UsuńMoja siostra miała ten z Kobo i niestety słabiak ja używam Catrice i jestem zadowolona
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam tych korektorów, ale jak skończy mi się korektor z Astora to kupię ten z Bell :)
OdpowiedzUsuńmożna spróbować, jeśli nie ma się zbyt jasnej cery ;)
UsuńZ Kobo mam korektor kryjący, a z bell średnio jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak ten kryjący się sprawdził? ;)
Usuńmam korektor i jestem całkiem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńhmm..jaki? xd
UsuńNie miałam, pokochałam Catrice od pierwszego użycia :D
OdpowiedzUsuńPrzy ostatnich zakupach skuszona promocją trafil do koszyka właśnie korektor z kobo. Jednal później odłożyłam go z powrotem na półkę. Czytając Twoją recenzję to postapilam słusznie :) zapraszam do mnie. Www.womansworld.pl
OdpowiedzUsuńNo też słuszałam, że ten z Kobo bardzo słaby. Ja używam mojego a Estee Lauder od lat i jestem bardzo zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Jestem zachęcona by wypróbować ten korektor. ;)
OdpowiedzUsuń