Przyjęło się, że konturujemy twarz bronzerem oraz rozświetlaczem. Jednak twarz możemy również wymodelować różem do policzków. Mądrze nałożony wymodeluje owal i zatuszuje niedoskonałości kształtu twarzy.
Jak dobrać odpowiedni kolor? Idealnym odcieniem będzie taki, który przypomina odcień naszych naturalnych rumieńców. Po za tym róż możemy dobierać do koloru szminki. Jeśli dopiero zaczynamy przygodę z różem lepiej wybrać kolor np. łososiowy, gdyż taki odcień wybaczy nam drobne błędy w nakładaniu.
Najlepiej stosować róż matowy. Połyskujący sprawdzi się tylko w przypadku cery normalnej, bez niedoskonałości i zmarszczek.
Sypki, w kremie czy w kamieniu? To już zależy od naszych upodobań. Moim zdaniem najlepiej się pracuje z tym w kamieniu. Kremowe mogą ściągać podkład, a sypkie mogą stwarzać problem w kwestii równomiernego rozprowadzenia.
Jak nakładać? Ogólną zasadą jaką się kieruje większość z nas, jest na pewno ta, że róż nakładamy na kość policzkową. A jak nałożyć róż, aby skorygować kształty twarzy? Tą kwestię najlepiej obrazuje poniższa grafika. Może nie zawsze musimy się trzymać tych schematów, ale wydaje mi się, że warto je mieć na uwadze.
Różnice w tych sposobach nakładania różu nie są duże, ale myślę że mogą trochę wnosić do naszego makijażu. Moja twarz ma kształt pomiędzy owalną a trójkątną, więc staram się jakoś wypośrodkować odpowiednio nakładanie różu.
A niżej recenzja mojego ulubionego różu.
Od producenta
Prasowany róż do policzków z jedwabiem, wit. E i kolagenem. Bogata
formuła o matowym wykończeniu wpływa na wyraźną poprawę wyglądu i
kondycji skóry. Wyraźnie eliminuje oznaki zmęczenia. Rozświetlona cera
pełna blasku, koloru i świeżości. Dostępny w 6 kolorach.
Skład: Talc, Mica, Polyethylene, Lanolin, Magnesium Stearate, Ethylhexyl Stearate, Caprylic/Capric Triglyceride, Diethylhexyl Syringylidenemalonate, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Hexylene Glycol, Tocopheryl Acetate, Hydrolyzed Collagen, Hydrolyzed Silk, Maltodextrin, [+/-]: Hydrogenated Polyisobutene, Palmitic Acid, CI 77163, CI 77891, CI 15850, CI 16035, CI 75470, CI 77491, CI 77499, CI 45410, CI 19140.
Skład: Talc, Mica, Polyethylene, Lanolin, Magnesium Stearate, Ethylhexyl Stearate, Caprylic/Capric Triglyceride, Diethylhexyl Syringylidenemalonate, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Hexylene Glycol, Tocopheryl Acetate, Hydrolyzed Collagen, Hydrolyzed Silk, Maltodextrin, [+/-]: Hydrogenated Polyisobutene, Palmitic Acid, CI 77163, CI 77891, CI 15850, CI 16035, CI 75470, CI 77491, CI 77499, CI 45410, CI 19140.
Cena: 9,99 zł (Rossmann)
Moja opinia
Posiadam dwa kolorki. Moje odcienie to nr. 5 i 2. Ale do wyboru mamy aż 6 odcieni, więc każda coś dla siebie znajdzie. Numer 5 jest typowym "różem" z odrobiną rozświetlających drobinek, które widać tylko gdy dobrze się przyjrzymy, na twarzy są niezauważalne. Numer 2 zaś jest bardziej łososiowym kolorem z domieszką różowego, ja bym go nazwała brzoskwiniowym. Brak w nim drobinek.
Bardzo lubię pracować z tymi różami. Pigmentacja nie jest może wybitna, ale moim zdaniem to dobrze, bo możemy stopniować efekt. Trwałość jest przyzwoita. Kilka godzin na pewno wytrzyma bez poprawek. Ładnie się rozprowadza pędzlem, nie tworzy plam.
Bardzo lubię pracować z tymi różami. Pigmentacja nie jest może wybitna, ale moim zdaniem to dobrze, bo możemy stopniować efekt. Trwałość jest przyzwoita. Kilka godzin na pewno wytrzyma bez poprawek. Ładnie się rozprowadza pędzlem, nie tworzy plam.
Opakowanie jest w porządku. Może minimalistyczne, ale nic złego się z nim nie dzieje. Ponadto są one bardzo wydajne. Używam i używam i końca nie widać...
Do tego bardzo niska cena. Pierwszego kupiłam rok temu na promocji -49%, a numerek dwa jest tegorocznym nabytkiem. Czego chcieć więcej? Dla mnie jest ideałem...
Małym minusem dla niektórych z Was będzie pewnie skład, w którym na pierwszym miejscu znajduje się talk, ale ja się nim jakoś nie przejmuję ;)
A Wy jak nakładacie róż? Używałyście tego z Wibo? Chętnie poznam wasze opinie....;)
Miałam róż z Wibo, a teraz przerzuciłam się na kuleczki brązujące :)
OdpowiedzUsuńRóżu z Wibo nie miałam okazji testowaś ale bardzo lubię używać blush czy róż, zwłaszcza gdy zawierają drobinki rozświetlacza. Moi ulubieńcy to : Isa Dora, No 7, serduszka z Makeup Revolution oraz z Lovely :)
OdpowiedzUsuńUzywalam tegoo rozu z Wibo i u mnie sprawowal się świetnie. Moje klientki tez byly nim zachwycone:)
OdpowiedzUsuńbo on jest świetny :D
UsuńJa różu w ogóle nie używam.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam róża z Wibo. Szkoda, że nie ma swatcha.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńjuż jest :D
Usuńja zawsze nakładam "za dużo", nie potrafię wypracowac tej odpowiedniej ilości ;/
OdpowiedzUsuńten nie ma zbyt ogromnej pigmentacji, więc można skutecznie go dozować :D
Usuńja do dziś nie wiem jaki mam kształt twarzy :D a niestety modelowanie to nie jest moja mocna strona ;)
OdpowiedzUsuńczasami znajdujemy się pomiędzy jednym a drugim kształtem i ciężko to określić xd ale zawsze w modelowaniu możemy pójść na jakiś kompromis :D
UsuńWygląda bardzo ładnie, ale kolor jak dla mnie zbyt "żywy". Wolę zgaszone kolory róży, lub tylko bronzer i rozświetlacz :)
OdpowiedzUsuńBy pure and simple