sobota, 31 grudnia 2016

Kobo Professional, Matt Bronzing & Contouring Powder

Dzisiaj przedstawię Wam produkt idealny do konturowania twarzy.  Wiem jak bardzo mało jest chłodnych odcieni bronzerów, które świetnie by konturowały twarz i wiem jak ciężko znaleźć ten idealny. Jeśli nadal nie znalazłyście swojego ulubieńca, zapraszam Was do lektury. 


 

Od producenta


Matowy, brązujący puder w kamieniu nadaje skórze odcień naturalnej, zdrowej opalenizny. Idealny do kreowania cienia na twarzy. Polecany do konturowania, modelowania twarzy i ciała. Dostępny w 2 odcieniach: 308 Sahara Sand i 311 Nubian Desert.


Skład:
/308 Sahara Sand/: Talc, Mica, Caprylic/Capric Triglyceride, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Magnesium Stearate, Titanium Dioxide, Kaolin, Bambusa Arundinacea Stem Powder, Phenoxyethanol(and)Ethylhexylglycerin, CI 77492, CI 77491, CI 77499
/311 Nubian Desert/: Talc, Mica, Magnesium Stearate, Aqua, Titanium Dioxide, C12-15 Alkyl Benzoate, Caprylic/Capric Triglyceride, Phenoxyethanol(and)Ethylhexylglycerin, Polysorbate 20, Nylon 12, Avena Sativa(Oat)Meal Extract, Lanolin Alcohol, CI 77499, CI 77491, Al.Oxide, CI77711

Cena: 20 zł / 9 g

 

 

Moja opinia


Powiem szczerze, że jest to najfajniejszy i najchłodniejszy bronzer do konturowania jaki miałam okazję testować.  W drogeriach jest bardzo mało bronzerów do konturowania. Większość stanowią te do imitowania opalenizny. Po za tym Kobo jest w stu procentach matowy, bez żadnych drobinek, więc na prawdę do imitowania cienia na twarzy jest idealny.

Bronzer występuje w dwóch odcieniach. Ja posiadam ten ciemniejszy Nubian Desert. Tego jaśniejszego nie polecam, bo moim zdaniem nie będzie zbyt widoczny na twarzy nawet przy jasnej karnacji. A ten ciemniejszy sprawdzi się u każdej z nas, ponieważ efekt można sukcesywnie stopniować. Jako ciekawostka, zdradzę Wam, że odcień ten jest jeszcze chłodniejszy i ciemniejszy od sławnego Bahama Mama z The Balm.

Po za tym bronzer świetnie się blenduje, nie tworzy plam. Ma dobrą pigmentację, ale bezpieczną. Sprawdzi się nawet przy niewprawnej ręce, nie zrobi nam krzywdy. 





Jedyne do czego mogłabym się przyczepić, to obietnica producenta, że produkt nada efekt naturalnej opalenizny. Jest mocno przesadzone, nie wyobrażam sobie całej twarzy w tym odcieniu bronzera. Wyglądałybyśmy po prostu brudno.

Opakowanie jest raczej klasyczne, minimalistyczne. Plastik wygląda solidnie. Jednak spotkałam się z opiniami, że opakowanie nie jest trwałe, aczkolwiek moje po ponad miesiącu ma się bardzo dobrze, jak na załączonych obrazkach. 

Ogólnie produkt jest bardzo wydajny, a 9 g to dosyć dużo. Biorąc pod uwagę ten fakt, cena jest dobra, choć warto też poczekać na promocję i zakupić go, tak jak ja, za 12 zł. Będzie to na pewno dobra inwestycja, na ładnych kilkanaście miesięcy.

Nie pozostaje powiedzieć mi nic innego, jak szczerze Wam go polecić. Jestem pewna, że przypadnie Wam do gustu.

Tyle na dzisiaj. Do zobaczenia i szampańskiej zabawy życzę!! :) 

 

6 komentarzy:

  1. Bronzer Kobo uwielbiam!.Ciemna wersja na moje potrzeby jest idealna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam obydwa kolory i stosuje je przy każdym makijażu:) zgadzam się z Tobą, że są to świetne produkty:) cieszę się, że trafiłam na Twój blog bo ciężko mi znaleźć blogi tematyce typowo makijażowej:) Pozdrawiam:) i obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego jeszcze nie miała, ale lubię kosmetyki marki Kobo

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam oba odcienie i ten jaśniejszy uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie ten ciemniejszy zdecydowanie praktyczniejszy ;)

      Usuń

♥ Dziękuję za komentarze. Postaram się odwdzięczyć tym samym.

♥ Każde odwiedziny są dla mnie powodem do uśmiechu. Będzie mi bardzo miło jeśli zostaniesz na dłużej.